Tak jak wczoraj, po leniwym i upalnym po poludniu wieczorem udalem sie na przejazdzke po okolicy, jak zwykle nic nie zapowiadalo takiej jazdy, predkosci przelotowe 35-37, czesto pierwszą cyfrą wskazania była cyfra 4, efektem koncowym byla srednia predkosc 32,1
Po upalnymi pracowitym dniu wyjechałem troszkę się przewietrzyć, 41 km przeeciało dosyć szybko, istotny jest fakt że na chwilę musiałem się zatrzymac bo mi się coś telepało. Po ostatnim brevecie postanowiłem zredukować ilość zabieranego ekwipunku, 2,5 kg narzędzi zastąpiłem muitulem o wadze 150g, 3 litrowy buukłak ( 3 litry zalany pod korek), zastopiłem bidonem 0,5 litra, w sumie oderwałem od roweru około 5 kg co było mocno odczuwalne, widać to po sredniej, o którą dzisiaj wyjątkowo nie musiałem jakoś bardzo walczyc.