jasna cholera

Sobota, 13 listopada 2010 · Komentarze(0)
Miały być przejaśnienia, ale przejaśniło sie tylko raz, jak wyjezdzałem z domu, reszta to jazda w strugach deszczu, dobrze że ciuchy w miare ok miałem to mimo, że mokro ale jednak ciepło. Kondoniki na stopch niewiele pomogły, stopy mi zmarzły jak cholera. Wróciłem zmęczony, głody, mokry jak cholera, ale jak mi makaron smakował, jak homar z sosem truflowym :)

trasa : Piaseczo - Raszyn - Pruszków - Ożarów o nazad.

Rower coraz lepiej zestrojony, ale wciąż wymaga regulacji.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!