armagedon
Środa, 20 lipca 2011
· Komentarze(0)
Wyjechalem w celu sprawdzenia nowego mocowania rolki ( okazala się chałowa), ale po 40 minutach zrobiło się ciemno jak w nocy i przyszla taka nawałnica, że mało mnie z drogi nie zdmuchnęło, zabunkrowałem się na jakis czas na przystanku i zaczekałem aż opady zmaleją, zmalały, pojechałem do domu. W Piasecznie masakra, korki, woda do kostek, po drodze jeden człowiek chciał mnie skasować drzwiami samochodu, a inny usiłował mnie zapakować na maskę swojego mercedesa. Przygody przeżyłem. Dobrze że było ciepło.