Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
Poniedziałek, 9 sierpnia 2010
· Komentarze(0)
Dzisiaj "pyknąłęm" sobie malutkie kółeczko, lepsze to niż nic lub trenażer. W zasadzie nie miałem czasu na wyjazd i nie planowałem tego, ale zamocowaem dodatkową podporę pod fotel i jak już tak stałem koło pozioma, to sie nie mogłem powstrzymać od tego żeby nie ruszyć na "testowe" kokrążenie. Zaczynam powoli wyczuwać ten rower, coraz lepiej mi sie nim skręca, rower zaczyna mnie słuchać, aczkolwiek nie zawsze to wychodzi tak jak bym chciał, no i wyraźnie czuję które mięśnie wymagają treningu. Cieszę się że widać zmiany in plus, oznacza to że konstrukca jest ok a do zwiększenia osiągów konieczny jest również mój wkład w postaci treningu.