Po jednym dniu przerwy, wyjechałem na przejażdżkę kontrolną, aura sprzyjała, ale okoliczności towarzyszące nie za zbytnio ( jak mawiał pewien docent ). Niesprzyjające warunki to : korki na skrzyżowaniach, baby zajeżdżające drogę, wiatr w twarz i z boku itd. Pomijając te niesprzyjające warunki, miło było wsiąść na rower mając w perspektywie krótki wypad, pozbawiony bukłaku z wodą ( -2 kg ), zapasu żelków, mleka w tubie, odżywek i dodatkowej torby ( -0,5 kg ) i ubrany w lekkie ciuchy, czyli jedna warstwa zamiast czterech ( -0,5 kg ), rower zyskał jakby na lekkości :D.
w bikelogu podalem uczciwie dane z GPSa, ale przewidując przeciwności losu, w czasie pomiaru znakowałem sobie trudne fragmenty tak aby można było jest odfiltrować i po filtrowaniu wyszło że felerny dystans ( po zsumowaniu ) wynosił 1000 m, a średnia 30,4 km/h
dane z GPSa ( włączylem po ~500 m ) dystans 209.54km czas : 10:30:08 Avg Pace : 3:00 / km Avg Speed : 20.0 km/h Max Speed : 61.2 km/h ( w szóstej godzinie jazdy ) spalone kalorie - 7199
Kiepska srednia, jechalem, pomysalem o gumie, na zyczenie guma pekla 3 sekundy pozniej, 16 minut grzebania sie z kolem ( celowo sie nie spieszylem zeby wiedziec jakie opoznienie mozna wyeliminowac ).
Dzisiaj skumulowaly mi sie jaies glupi eprzeszkadzajki, po wyjezdzie spod domu plecak zaczal mi ocierac o kolo, musialem sie zatrzymac i poprawic, przejechalem kilka km i nastepnie okazalo sie ze lewa korba sie odkrecila, wiec znowu musialem sie zatrzymac i dokrecic korbe. Kolejna przerwa byla spowodowana... plecakiem ocierajacym o kolo. Ruszylem w dal i na ktoryms z zakretow spadl mi lancuch, a na koniec urwalem przewod od lampy.
Ja wiem, że są osoby dla których sezon rowerowy trwa cały rok, dla mnie tez, tzn. dla mnie sezon trwa cały rok, z tym ze nie koniecznie cały sezon to sezon rowerowy. Dopoki był snieg to zażywałem przyjemnści w ujeżdżaniu biegówek, ale ponieważ w okolicy nie zostało już nawet wspomnienia po śniegu postanowiłem przewietrzyć rower. W sumie pogoda była całkiem przyjemna, poza wiatrem, który to prawie spowodował ze wylądowałem w rowie. Ale wracając do tematu jazdy, wykonałem moje kółko testowe, oczywiście zgodnie z zasadą że jak sie polepszy to sie popiepszy, poprawki które wprowadziłem do roweru spowodowały że muszę wprowadzić jeszcze kilka poprawek. Ogólnie jak na pierwszy raz było nieźle.